Dis+Abled European Summer Games dobiegły końca

Pozostawiły niezapomniane wspomnienia i poruszające emocje. Ostatnim akordem sportowych zmagań były widowiskowe zawody na wodzie oraz finałowe rozgrywki siatkówki na siedząco.

Wyścigi żaglówek, smoczych łodzi oraz kajaków dostarczyły uczestnikom niesamowitych emocji. Na urokliwym Jeziorze Durowskim widzowie mogli podziwiać wytrwałość i siłę zawodników, którzy walczyli o zwycięstwo na wodnych torach.

Sporty wodne są niezwykle pasjonującą formą aktywności, która łączy w sobie zarówno piękno natury, jak i umiejętności samych zawodników. Tworzą też doskonałą platformę do integracji osób z niepełnosprawnościami, ponieważ dzięki nim, osoby z różnymi rodzajami dysfunkcji mogą aktywnie uczestniczyć w rywalizacji, podnosić swój poziom sportowy i czerpać radość z treningów na wodzie. Wartości te podkreślał sekretarz generalny Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, Romuald Schmidt.

– Jezioro w Wągrowcu jest stworzone, by uprawiać na nim sporty wodne. Ośrodek Wielspin jest przystosowany dla osób z niepełnosprawnościami, więc dostępność do lustra wody jest dla nich wręcz idealna. Chcemy dać taki impuls, aby pomysły, które realizujemy w Polsce także w wymiarze integracyjnym, trafiły na podatny grunt za granicą. Przyjechali do nas goście z całej Europy i bardzo byśmy chcieli, żeby inkluzywny sport łączył także zawodników w innych krajach – wyraził nadzieję R. Schmidt.

Regaty smoczych łodzi to niewątpliwie jedne z najbardziej widowiskowych zmagań na wodzie. Wywodzą się z długiej tradycji chińskich kultur i obecnie cieszą się coraz większą popularnością na całym świecie. W dyscyplinie tej zwykle od 10 do 20 wiosłujących rywalizuje na specjalnie skonstruowanych łodziach, często udekorowanych barwnymi wzorami i smoczymi głowami na dziobach.

– Smocze łodzie wywodzą się z Chin, na których pływano już kilka tysięcy lat temu. Do Polski przywędrowały w latach 80., a obecnie w każdym z większych miast są kluby zrzeszające zawodników. Łodzie, na których pływaliśmy w Wągrowcu są 10 osobowe, ale istnieją także 20-osobowe. Na łodzi zawsze jest także bębniarz wybijający rytm oraz sternik. Podczas szkolenia dla wolontariuszy i uczestników uczyliśmy ich, w jaki sposób siedzieć na łodziach, jak prawidłowo trzymać wiosła, zbliżone do wioseł kanadyjkarzy i jak nimi wiosłować a na koniec przeprowadziliśmy wyścigi, które były pełne emocji – opowiadała Faustyna Andrzejak, kapitanka drużyny smoczych łodzi w Poznaniu

– Nie spodziewałam się, że płynąc łodzią w 10 osób aż tak bardzo można się zmęczyć. Było gorąco, ale też mokro i co najważniejsze moja drużyna wygrała, więc jestem bardzo zadowolona- zapewniła Katarzyna Urbańska, uczestniczka regat smoczych łodzi

Rywalizację w sportach zespołowych zamknęły finałowe zmagania turnieju siatkówki na siedząco. Dyscyplina ta przeznaczona jest dla  osób z niepełnosprawnościami ruchowymi, a zasady gry są bardzo podobne do tych znanych z klasycznej piłki siatkowej. Mecz trwa do trzech wygranych setów, a seta wygrywa drużyna, która zdobyła 25 punktów z dwupunktową przewagą.
W sporcie tym mogą w wyjątkowych okolicznościach brać udział również pełnosprawni zawodnicy. Dzieje się to zwykle na zawodach amatorskich i sparingach. Na boisku zawodnicy pełnosprawni nie mają jednak żadnej przewagi nad zawodnikami z niepełnosprawnościami, dlatego rywalizacja jest wyjątkowo ciekawa.

– Graliśmy nawet z pełnosprawnymi zawodnikami z ekstraligi, w której zawodnicy często przegrywali z naszymi drużynami. To pokazuje jak ciekawą jest ta dyscyplina. Na pewno wspaniale integruje oba środowiska – zapewniał Adam Malik trener reprezentacji Polski kobiet w siatkówce na siedząco.

Zobacz galerię…

Info: PKPar, oprac. rhr/, fot. Maria Gniazdowska, Adrian Stykowski

Data publikacji: 26.06.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również