Małopolska Handbike Cup w Rącznej. Czas na Puchar Polski

W Rącznej (okolice Krakowa) odbyła się druga edycja Ogólnopolskich Zawodów Integracyjnych w Parakolarstwie Szosowym Małopolska Handbike Cup. Impreza stanowiła drugą rundę Pucharu Polski, który został zainaugurowany wiosną tego roku. Rywalizacja objęła jazdę indywidualną na czas i wyścig ze startu wspólnego. Utrudnieniem dla uczestników z kraju i zagranicy była m.in. wysoka temperatura powietrza.

7-9 lipca Stowarzyszenia Veloaktiv oraz Fundacja Aktywni Bez Barier zorganizowały drugą edycję Małopolska Handbike Cup. Impreza odbyła się w Rącznej (gmina Liszki). W porównaniu z ubiegłym rokiem, nastąpiła zmiana terminu zawodów. Wówczas rywalizowano w połowie października.

– Na pewno jesteśmy troszkę lepiej przygotowani organizacyjnie niż poprzednio. Mamy więcej uczestników. Warunki pogodowe są porównywalne z tym, co było na treningach w Tokio [w 2021 r. – przyp. red.] – ciepło, słońce i momentami ciężko. Ale fajnie, że była okazja ścigać się na wymagającej trasie – powiedział „NS” Rafał Szumiec, prezes zarządu Stowarzyszenia Veloaktiv, reprezentant Polski w H3.

Organizatorzy przygotowali około siedmiokilometrową pętlę (przewyższenie ok. 70 m), ze startem i metą w okolicach Cracovia Training Center. W sobotę uczestnicy zawodów pokonali ją raz, podczas jazdy indywidualnej na czas. Natomiast w niedzielę odbył się wyścig ze startu wspólnego. W zależności od kategorii, wyznaczony został dystans trzech lub dziewięciu okrążeń. Do klasyfikacji końcowej MHC zaliczano wyniki z dwóch dni.

– To świetna impreza na najwyższym poziomie. Niczym nie różni się od zawodów Pucharu Świata. Ona powinna ściągać jeszcze więcej zawodników, bo jest dobra. Ale musimy ją bardziej rozpowszechnić – zaznaczył Krzysztof Plewa, reprezentant Polski w H5, jeżdżący w barwach VeloAktiv.

Zawody w Rącznej stanowiły drugą rundę Pucharu Polski. To przedsięwzięcie zainicjowane w tym roku, które składa się z trzech imprez. Otwarcie cyklu stanowił Hetman Tandem Race Cup w Lublinie, zorganizowany na przełomie kwietnia i maja. Natomiast finałem będą Mistrzostwa Polski w Parakolarstwie Szosowym, które odbędą się pod koniec września.

– Puchar Polski jest bardzo dobrym pomysłem. Powinien co roku znajdować się w kalendarzu, bo dla nas nie ma za dużo wyścigów. A do rozwoju kolarstwa osób z niepełnosprawnościami potrzebni są nowi zawodnicy. Oni mogą na takich zawodach zmierzyć się z lepszymi od siebie i zyskać motywację do dalszych treningów – podkreślił Jakub Staszkiewicz, reprezentant Polski w H4, jeżdżący w barwach VeloAktiv.

Trudny wyścig
W drugiej edycji MHC wystartowało ponad 50 osób. Zgodnie z regulaminem, dopuszczono udział zawodników korzystających z handbike’ów, rowerów klasycznych i tandemów. Tych pierwszych było zdecydowanie najwięcej, ale wśród nich zabrakło Rafała Wilka. Najbardziej utytułowany polski handbiker wyjechał na początku lipca na trzytygodniowe zgrupowanie do Włoch. Tam też do dalszej części sezonu przygotowuje się Bartłomiej Bertolin, który rywalizuje na rowerach klasycznych (C4). Sporą część uczestników MHC stanowili kolarze ręczni jeżdżący w barwach VeloAktiv Kraków. W Rącznej swoje umiejętności zaprezentowali też zawodnicy ze Słowacji i z Czech.

– Nie wystartował Rafał Wilk, więc wyścig jechało się inaczej, trzeba było rozłożyć siły. Nie jestem w dobrej formie, bo wracam po kontuzji. Miałem kraksę na rowerze, przez prawie miesiąc nie kręciłem. Ale udało mi się tutaj wygrać – powiedział Krzysztof Plewa, najszybszy handbiker podczas MHC.

Niespełna 53 sekundy wolniej pojechał Jakub Staszkiewicz, który triumfował w H4. Jak zaznaczył zawodnik z Krakowa, był to solidny występ. Od dłuższego czasu jest w mocnym treningu i czuje, że jego forma rośnie. Natomiast wynik Rafała Szumca, najlepszego w H3, był o blisko 5 minut gorszy od Krzysztofa Plewy.

– Początek wyścigu był mocny, Krzysiek z Kubą szybko pojechali pod górę i odjechali kawałek. Ja zostałem trochę z resztą. Potem trzymaliśmy się w czwórkę, a następnie – w trójkę. W połowie dystansu kolega z Czech trochę osłabł i pojechaliśmy z Pawłem [Sochajem z H4 – przyp. red.] do mety. To był trudny wyścig. Dystans, pogoda i przewyższenie zrobiły swoje – opisał Rafał Szumiec.

W H1-H2 najlepszy okazał się Piotr Kacalski. W stawce kobiet rywalizujących w H3-H5 wygrała Słowaczka Anna Oroszova. Z kolei w C1-C5 triumfował Piotr Bloma, a wśród pań – Sylwia Maciejkiewicz. W kategorii Open zwyciężył Piotr Garzeł, który nie miał żadnego konkurenta.

– Mamy nadzieję, że nasza impreza na stałe zagości w kalendarzu. W przyszłym sezonie odbędą się Letnie Igrzyska Paralimpijskie w Paryżu. Być może odpuścimy organizację zawodów w związku z tym, żeby lepiej przygotować się do walki o kwalifikacje. Gdyby tak się stało, to na pewno później zaprosimy na kolejne edycje MHC – podsumował Rafał Szumiec.

Małopolska Handbike Cup 2023
C1-C5 (kobiety): Sylwia Maciejkiewicz
C1-C5 (mężczyźni): Piotr Bloma
H1-H2 (mężczyźni): Piotr Kacalski
H3-H5 (kobiety): Anna Oroszova
H3 (mężczyźni): Rafał Szumiec
H4 (mężczyźni): Jakub Staszkiewicz
H5 (mężczyźni): Krzysztof Plewa
Open: Piotr Garzeł

Komplet wyników: https://sport-timing.pl/pomiar-czasu/malopolska-hanbike-cup-2023/

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda

Data publikacji: 20.07.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również