Hej kolęda, kolęda

Już rok nam się kończy, ciemnieje blask świec
Weź to światło i w sercu swym nieś
śp. red. Zbigniew Skorupiński

Kolęda
Wigilią pachnie cały dom
o bliskich myśli każdy
zapal choinkę wyjdź przed sień
poszukać pierwszej gwiazdy
i przynieść siana cały bróg
i ryb pachnących więcierz
dla ciebie leśnych zwierząt trucht
wywróży to co zechcesz
a potem będziesz całą noc
wpatrywać się w tę ciszę
dopóki ci na szybach mróz
kolędy nie wypisze.
A.K. Torbus

Opłatek
Łamię się z Wami dziś opłatkiem białym,
Wy wszyscy moi dalecy czy bliscy
Wy, co za błędnej gwiazdy ideałem
Po świecie się rozproszyli całym.
Wy co pijecie z rzek lodowych zdroi
Wy wierni, mocni, wytrwali – wy wszyscy,
Których rząd jasny przed wzrokiem mi stoi,
Związani ze mną węzłem wiecznie trwałym,
Z Wami się łamię dziś opłatkiem białym…
Dla tego, co nam w nędz i trosk powodzi
Zostaje jasnym, czystym i wspaniałym
Łamię się z wami dziś opłatkiem białym…
M. Ilnicka

Nieodłącznym atrybutem Wieczerzy był opłatek – chleb Boży. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa oblatum – dar ofiarny. Zwyczaj łamania się opłatkiem jest wyjątkowo wzruszający. Wywodzi się z tradycji Kościoła Wschodniego – tam obdarowywano wiernych eulogią (chlebem ofiarnym) już od IV wieku. W Polsce przekształcił się w zwyczaj odrębny i jedyny i tak głęboko zapadł w sercu każdego Polaka, że ma dla niego znaczenie niemal mistyczne. Dzielenie się opłatkiem zaczynał ojciec – pan domu, w zastępstwie syn. Dzięki Polakom rozrzuconym po świecie został zapożyczony również w takiej formie przez inne narodowości.
Chleb Boży – to zawsze świętość: zapewniał urodzaj, dawał szczęście, chronił bydło, domostwo.

* * *
Patrzmy w gwiazdę betlejemską, żeby
Oczy nasze nabrały blasku, żeby
Nabrały jej światła.

Przychodzimy do żłóbka Jezusa, żeby
Ręce nasze się ogrzały, żeby
Się otwarły.

Śpiewajmy kolędy, żeby
Serca nasze odtajały, żeby
Stały się bardziej wrażliwe na wszystko, co
Wokół nas się dzieje.
ks. Mieczysław Maliński

Moja Kolęda
Bóg się rodzi ubogi. W stajence dziecina
Nie ma nawet koszulki. Nie ma nic prócz życia
Wszystko co ma dziecina to miłość matczyna
Na trud, na ból, cierpienie, na świat do zdobycia

Bądź pozdrowiona Matko Bożego Dzieciątka
To dzięki Tobie miłość, radość nas rozczula
Tyś matką złotych świątyń i polnego światka
Tyś Królową najwyższą, bo zrodziłaś Króla

Bądź pozdrowiona stajnio, chwała kopko siana
Co tulisz litościwie Święte Boże Dziecię
I tobie mądry ośle, żeś rozpoznał Pana
Czas byś tę mądrość pojął i ty ludzki świecie

Pan Bóg, by się spełniło, posłał Syna Swego
By wziął ciało i przeżył całość ludzkich rzeczy
I czy trzeba dowodu miłości większego?
By człowiek mógł być boski, Bóg się uczłowieczył

Trud wielki przed dzieciątkiem, trud zbawienia świata
A przecież świat wybawi to dziecię na sianie
Choć żłób nie złote łoże, stajnia nie komnata
Przecie tyś Król prawdziwy ubożuchny Panie

Bóg się rodzi, a ileż dać może
Jakąż radość ogromną dzisiaj czuję w sobie
Daj i mnie, daj grzesznemu, daj o dobry Boże
Bym zasłużył na uśmiech tego Dziecka w żłobie.

Zbigniew Skorupiński

Boże Narodzenie
Wybór daty świąt Bożego Narodzenia nie był przypadkowy. Kościół wybrał 25 grudnia, chociaż ten dzień nie jest historyczną datą narodzin Chrystusa. Święto to miało być przeciwwagą dla obchodzonego w tym dniu w Rzymie (od 274 r.) Dies Natalis Solis Invicti (Dnia Narodzin Niezwyciężonego Słońca). Postanowiono wyprzeć i przepoić duchem chrześcijańskim święto narodzin Słońca. Bo prawdziwym słońcem, które nigdy nie gaśnie i przezwycięża mroki ciemności grzechu, jest Chrystus, światłość najdoskonalsza i wieczna.

Choinka
Drzewka ubierano dawniej tylko jabłkami na pamiątkę zakazanego owocu z rajskiego drzewa.
Początków tradycji choinkowej na polskiej ziemi trzeba szukać przed wiekami, kiedy to świętowano grudniowe przesilenie nocy z dniem. Wówczas natura zaczyna się budzić do życia, a w ludzi wstępuje nadzieja. Z tej okazji palono stosy suchego drewna, a Słońcu składano ofiarne dary. Chrześcijaństwo wniosło w te pogańskie obyczaje nowe treści. O ile dawniej witano Słońce jako dawcę życia, teraz zaczęto czcić radośnie rocznicę narodzin Chrystusa,
który przyszedł na ziemię, by zbawić ludzi – najjaśniejsze ze słońc, jakie kiedykolwiek oświetlały ziemię.

Choina polska
Za tzw. czasów pruskich, tj. w latach 1795-1806, przyjęto w Warszawie od Niemców zwyczaj w Wigilię Bożego Narodzenia ubierania dla dzieci sosenki lub jodełki orzechami, cukierkami, jabłuszkami i mnóstwem świeczek woskowych. Ale dopiero w XIX wieku zwyczaj jej strojenia stał się powszechny.

Bakalie i owoce
Podawane na zakończenie wigiljnej wieczerzy lub będące podarkami z okazji świąt miały znaczenie symboliczne. Rodzynki i migdały oznaczały słodycz i radość życia, jabłka i orzechy – zdrowie i młodość.
Jabłka zawieszane na choince chroniły od chorób, a orzechy sprowadzały miłość, symbolizowały potężną siłę odradzającego się życia, płodności i dobrobytu.

Ozdobne woskowe świece
– nieodzowny rekwizyt świąt Bożego Narodzenia – wywodzą się jeszcze z obyczajów przedchrześcijańskich, kiedy to uroczyście święcono dzień zimowego przesilenia, rozpraszając mrok najdłuższej nocy blaskiem ognisk, kaganków i świec.

Na szczęście, na zdrowie
na „Nowy Rok”
„Nowy Rok niech nam drogi otworzy
jak żeglarzom śmiałym wielkie morze.
Niech nas wita wstaniem słońca wysokim.
Więcej światła w oczach z Nowym Rokiem.
I ptakami niech nas Nowy Rok obdarzy.
Myślą szybką i skrzydłami marzeń…”
(H. Ożogowska)

Oprac. IKa

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również