MZ wycofuje się z limitu na recepty

Po informacji zamieszczonej 3 lipca na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia, że obowiązują dzienne limity przyjętych pacjentów i wystawionych recept ruszyła fala krytyki, która zmusiła MZ do zmiany decyzji. Z wprowadzonych limitów minister zdrowia wyłączył recepty refundowane.

Wyjaśnień zażądał rzecznik praw obywatelskich. Według RPO limity na recepty mogą ograniczać prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych. Zwrócił również uwagę, że resort nie opublikował projektu rozporządzenia w tej sprawie i nie zaprosił do konsultacji.

Minister zdrowia bowiem uznał to za zbędne, a decyzję o wprowadzeniu limitu na recepty podjął bez konsultacji i wprowadził natychmiast i bez podania jej podstawy prawnej.

Zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami, lekarz przez 10 godzin pracy mógłby przyjąć do 80 pacjentów, którym by przepisano maksimum 300 recept. Limit obowiązywałby wszystkich uprawnionych do przepisywania recept.

MZ przekazało, że w jedenastej godzinie pracy osoby uprawnionej do wystawiana recept system by zweryfikował liczbę przepisanych recept we wcześniejszych godzinach. Jeżeli osoba ta nie przekroczyłaby limitu, nadal mogłaby wystawiać recepty, pod warunkiem, że ich liczba nie przekroczyłaby 300. W dwunastej godzinie system znów by sprawdził liczbę wystawionych recept.

W środę, 12 lipca po południu minister zdrowia zmienił zdanie w sprawie limitu recept. Poinformował, że wprowadzony przez niego przed 10. dniami limit 300 recept dziennie nie będzie obejmował leków refundowanych. „Dodatkowo, po konsultacji z ekspertami zdecydowałem wyłączyć recepty refundowane z wprowadzonych limitów, są one bowiem pod stałą kontrolą NFZ” – napisał na Twitterze. Limit dotyczy więc tylko leków, których NFZ nie refunduje.

Na stronie MZ przypomniano również, że minister Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie, które ogranicza zdalne wystawianie recept na środki odurzające i psychotropowe. Ich przepisaniu musi towarzyszyć badanie i ocena wpływu na pacjenta z wyjątkiem kontynuacji leczenia po nie więcej niż trzech miesiącach od wizyty u lekarza.

W pełni popiera to rozporządzenie Naczelna Izba Lekarska, która od dawna proponowała takie działanie, jako jeden ze sposobów rozwiązania problemu ze sprzedażą recept na leki w internecie.

Oprac. IKa, fot. pixabay.com

Data publikacji: 15.07.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również