Rozenek: Zaczynam od nowa

Aż 90 tysięcy Polaków rocznie ulega udarowi mózgu. To trzecia przyczyna zgonów i jeden z głównych powodów niepełnosprawności. Aktor Jacek Rozenek przeszedł udar w wieku 50 lat i stracił wszystko: zdrowie, pracę, stabilizację i miłość. Ale nie utracił woli walki i odwagi. Chce teraz pomóc tym, którzy czują, że walka o zdrowie jest ponad ich siły.

Jego mozolny powrót do życia i sprawności to nieustanne przełamywanie barier i borykanie się z losem. Przy wsparciu dziennikarzy Magdaleny i Sergiusza Pinkwartów napisał książkę „Padnij. Powstań. Życie po udarze”, w której otwarcie pisze o upadkach i podnoszeniu się z dna beznadziei.

Jacek Rozenek założył także stronę https://padnijpowstan.pl/ . Można znaleźć na niej szereg materiałów edukacyjnych o tym, czym jest udar, jak go rozpoznać, jak reagować. „Padnij. Powstań” to też projekt stworzony z myślą o profilaktyce i leczeniu udarów. Książka niedawno miała swoją premierę.

Rozenek po udarze od nowa musiał nauczyć się mówić i chodzić. „Po udarze byłem uwięziony we własnym ciele. Niesprawny i bełkoczący, ale całkowicie świadomy. A niektórzy – też personel medyczny – zwracali się do mnie jak do dziecka. Przyszła pielęgniarka i mówi: – Teraz będziemy jeść zupkę. Proszę otworzyć buzię. Przecież to uwłaczające” – wspomina aktor.

Początkowo nie miał w ogóle motywacji do ćwiczeń, ponieważ nie wierzył, że uda mu się odzyskać sprawność. Ostatecznie jednak podjął walkę i dziś o rezultatach opowiada w mediach. Książka „Padnij, Powstań” to poradnik dla dotkniętych udarem, a także ich rodzin, napisany z punktu widzenia człowieka, który przeszedł bardzo trudne chwile. Znajdują się tam. też rozmowy z lekarzami, psychologiem i praktyczne informacje.

Jacek Rozenek przyznał, że po udarze jego życie uległo całkowitej zmianie. Pojawiło się wiele trudności, przeszedł długi okres rehabilitacji oraz mnóstwo wyzwań. Aktor podkreślił, że w tym trudnym czasie największym oparciem są dla niego synowie, którzy okazali troskę.

Szczerze wyjawił, że leczenie sporo go kosztowało. „Nie mam w tej chwili nic. Muszę nadrobić zaległości trzech lat. Kupić sobie jakieś mieszkanie, może samochód. Startuję od zera. Szkoda, że w takim wieku”.

Tłumaczył, że napisanie książki było w pewnym sensie sposobem na uporanie się z traumatycznymi przeżyciami. Spisywaniem wspomnień pokazał, że nie wolno się poddawać, nawet w tych najgorszych momentach.

–Trzeba przekraczać granice i trzeba mieć powód, by te granice przekraczać – powiedział w rozmowie z Sergiuszem Pinkwartem – bo nie jest sztuką przejść przez życie prostą drogą. Sztuką jest podnieść się z upadku. I iść dalej.

„Pisaliśmy ją bardzo szybko, w takim ostrym stadium choroby. Chyba wyszła niezła książka, fajnie się ją czyta. Bardziej zacząłem zwracać uwagę w życiu nie na to, co jest zrobione, ale jak jest zrobione. Można być bogatym w życiu, ale można być bogatym w różny sposób. Co to znaczy być bogatym? Można mieć dużo pieniędzy i zagarniać je do siebie. Ale można też używać tych pieniędzy do czegoś większego. Więc to jest taka metafora mojego rozwoju. Po to ta choroba chyba była” – podkreślił Rozenek.

Pod patronatem portalu neuroaktywacja.pl powstał dokument wideo opowiadający historię trzech ostatnich lat zmagań Jacka Rozenka w powrocie do sprawności po przebytym udarze, podkreślający kluczową rolę rehabilitacji.

Ewa Maj

Data publikacji: 16.09.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również