Senat: projekt ws. rozszerzenia dostępu do tłumaczy języka migowego

Senat: projekt ws. rozszerzenia dostępu do tłumaczy języka migowego

Policja, straż pożarna oraz niektóre jednostki systemu ratownictwa medycznego będą miały obowiązek umożliwienia potrzebującym osobom skorzystania z tłumacza języka migowego - zakłada projekt ustawy, którym zajęły się 12 października połączone senackie komisje.

Na wspólnym posiedzeniu senackie komisje: rodziny, polityki senioralnej i społecznej, samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz ustawodawczej zajęły się projektem ustawy o zmianie ustawy o języku migowym i innych środkach komunikowania się. Komisje zapowiedziały, że w najbliższych tygodniach będą nadal pracować nad projektem.

Proponowane rozwiązania zakładają, że policja, straż gminna, straż pożarna oraz jednostki systemu ratownictwa medycznego (SORy) będą miały obowiązek udostępniania usługi komunikowania się oraz świadczenia usług tłumacza języka migowego.

Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz podkreślił, że ministerstwo z zadowoleniem przyjęło te propozycje. – Na pewno temat jest bardzo pilny, szczególnie jeśli chodzi o służbę ratownictwa, straż pożarną, służbę zdrowia. Uważam, że wszelkie działania w tym kierunku mają sens – powiedział. Dodał jednak, że należy przyjrzeć się, jakie skutki finansowe spowoduje wejście w życie proponowanych rozwiązań.

Zwrócił uwagę, że nie w każdej instytucji musi być zatrudniony tłumacz języka migowego. Posłużył się przykładem oddziału poczty polskiej przy pl. Trzech Krzyży. Wyjaśniał, że do komunikacji służy tam wideotelefon, który pozwala na kontakt wzrokowy między tłumaczem, a np. osobą niesłyszącą. – Urzędnik może obsłużyć takiego słuchacza, czy ucznia z Instytutu Głochoniemych, który jest przy pl. Trzech Krzyży – powiedział wiceminister.

Senator Jarosław Duda (PO) podkreślił, że przez ostatnie lata przeznaczano z budżetu duże środki na szkolenia z zakresu języka migowego. Zaznaczył, że przy obecnym rozwoju techniki nie jest to już słuszny kierunek.

Wiceprezes Polskiego Związku Głuchych Kajetana Maciejska-Roczan powiedziała, że do związku należą głównie osoby całkowicie głuche, które porozumiewają się tylko językiem migowym. – Większość bardzo słabo odczytuje słowa z ust. Większość z nich w ogóle nie zna języka polskiego. Dla nich ten język jest obcy – mówiła.
– Rozmowa z lekarzem odbywa się często na podstawie pisania na kartce papieru. Osoby, które nie znają języka polskiego są tym ogromnie zawstydzone. One po prostu udają, że rozumieją, co się do nich mówi, a tak naprawdę nie rozumieją. Potem szybko biegną do ośrodków głuchych z prośbą, aby przetłumaczyć, co na tej kartce jest napisane – mówiła wiceprezes.

Zaznaczyła, że pozytywnie ocenia zmiany w przepisach. Podkreśliła jednak, że sprawą do przedyskutowania są ośrodki systemu ratownictwa medycznego, które byłyby zobowiązane do umożliwienia kontaktu z tłumaczem.

Według projektu proponowane rozwiązania miałyby wejść w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia. (PAP)

Paweł Żebrowski
Data publikacji: 13.10.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również