W 2017 roku usłyszała diagnozę — stwardnienie rozsiane, postać rzutowo-remisyjną. Karolina Gruszka, aktorka filmowa i teatralna, nie załamała się, o chorobie dowiedziała się we wczesnym etapie jej rozwoju. Szybka diagnoza i podjęcie farmakoterapii dały jej szansę na normalne życie. Aktorka żyje intensywnie, dużo pracuje i ćwiczy jogę, która pomaga jej zachować kontakt z ciałem.
Stwardnienie rozsiane dotyka najczęściej młode kobiety między 25. a 40. rokiem życia. Jest to nieuleczalne schorzenie, które może dawać różne objawy. Niektóre z nich są na tyle subtelne, że nie budzą żadnych obaw i podejrzeń. Pierwsze to zdrętwienie kciuka, zmęczenie, zaburzenia równowagi i widzenia.
SM może być początkowo trudne do zdiagnozowania. Wszystko przez to, że objawy mogą do złudzenia przypominać reakcję organizmu na stres i inne czynniki życia codziennego.
Symptomy mogą być bardzo różne. Nawet u tej samej osoby jeden rzut jest zazwyczaj niepodobny do drugiego. Rzuty mają też to do siebie, że zaczynają się delikatnie i z czasem narastają.
Jeśli są mniejsze, zazwyczaj cofają się, ale bywa, że kończą się przyjmowaniem sterydów w szpitalu. Te pierwsze cofają się przeważnie do zera, a po kolejnych zmiany są często nieodwracalne.
Żyjemy obecnie w niezwykle szybkim tempie. Albo nie mamy czasu, aby wsłuchać się w ciało, albo zaobserwowane dolegliwości przypisujemy nadmiarowi zadań. Ale nie zawsze tak jest.
Innym z symptomów SM jest permanentne zmęczenie, nawet jeśli mijają inne obawy, zmęczenie zostaje, więc myślimy, że może się starzejemy, mamy problemy psychiczne, czy po prostu musimy więcej odpoczywać.
Aktorka swoje objawy postanowiła skonsultować z lekarzem. Udała się do neurologa, który już po badaniu podstawowym zauważył, że coś jest nie tak. Kolejnymi badaniami były: rezonans głowy, punkcja kręgosłupa, ale też badania wykluczające takie choroby jak borelioza, toczeń i szereg innych chorób immunologicznych. W ciągu tygodnia miała postawioną ostateczną diagnozę.
Mówienie o stwardnieniu rozsianym to ważna rzecz, ponieważ zdaniem aktorki, w Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia w tym obszarze.
Aktorka, która jest ambasadorką kampanii edukacyjnej NEUROzmobilizowani, zauważa też, że część chorych nie korzysta w pełni z usług i leczenia, do których mają obecnie dostęp.
Według niej wiąże się to z bagatelizowaniem choroby i jej objawów. Po pierwszych rzutach pacjenci często wracają do pełnej sprawności i wtedy przestają się leczyć. Tymczasem każdy kolejny rzut choroby wiąże się z ryzykiem trwałej niepełnosprawności.
Jak wspomina Karolina Gruszka, pięć lat temu na polskim rynku trudno było o dostęp do leków, a brak refundacji NFZ i cena (3 tys. zł na miesiąc) sprawiały, że ludzie zdiagnozowani nie podejmowali leczenia. Obecnie cztery leki na SM są już refundowane.
Na stwardnienie rozsiane choruje w Polsce ok. 50 tys. osób, a na świecie ok. 2,8 mln. SM to pierwsza nieurazowa przyczyna niepełnosprawności wśród osób w wieku 20-40 lat, a kobiety chorują na nią trzykrotnie częściej niż mężczyźni
Oprac. em, fot. Fryta 73, CC BY-SA 2.0 – Wikimedia Commons
Data publikacji: 17.04.2023 r.