
Podaruj swój głos
Aplikacja na smartfona pozwala pobrać próbki głosu użytkownika i na tej podstawie opracować syntetyczny głos dla kogoś, kto go potrzebuje - informuje „New Scientist".
Nasz głos mówi o nas więcej niż słowa, które wypowiadamy. Męski lub żeński głos może informować o emocjach i psychice, wskazywać pochodzenie, a słuchacz może go znać lub nie.
Miliony ludzi mają poważne problemy z mówieniem, spowodowane np. przez udar, chorobę Parkinsona czy porażenie mózgowe. Nieliczni mieli możliwość skorzystania z opracowanego specjalnie dla nich syntetycznego głosu. Gdy krytyk filmowy Roger Ebert stracił zdolność mówienia z powodu raka, szkocka firma Cereproc opracowała sztuczny głos brzmiący niemal jak jego własny. Jednak większość chorych nie ma takich możliwości.
Zespół kierowany przez Rupal Patel z Northeastern University w Bostonie, dyrektorkę firmy VocaliD, opracował metodę, która pozwala dobrać syntetyczny głos równie precyzyjnie, jak dopasowuje się inne protezy.
Patel i jej współpracownicy słuchają próbek głosu, jaki pacjenci są jeszcze w stanie wydawać, aby ocenić, jaki był ich głos – piskliwy, chrapliwy, chropawy?
Następnie wybierany jest „dawca” tej samej płci i w podobnym wieku. Odczytuje on kilka tysięcy zdań – próbek, pochodzących z klasycznych książek, np. „Biały Kieł” czy „Czarnoksiężnik z krainy Oz”. Zdania rejestrowane są w odpowiednio wytłumionym pomieszczeniu.
Następnie za pomocą programu ModelTalker głos dawcy jest mieszany z pozostałościami głosu biorcy i dzielony na podstawowe elementy, z których możne tworzyć syntetyczną mowę. Nawet pojedynczą samogłoskę da się podzielić na 2-3 części, z których powstają nowe głoski i słowa.
W ten sposób powstało już kilka spersonalizowanych głosów, które zostały bardzo dobrze przyjęte przez potrzebujące ich osoby. Niestety, proces powstawania syntetycznego głosu wymaga dużego nakładu pracy – aby był w ogóle użyteczny, trzeba zarejestrować co najmniej 800 zdań, zaś uzyskanie naturalnego brzmienia wymaga około 3000 zdań. Dawca musi spędzić w studiu wiele godzin.
Dlatego VocaliD chce wykorzystać aplikację na iPhona, aby zbierać próbki głosu od ochotników z całego świata. W ten sposób powstanie „bank głosów”, zapewniający dostęp do głosów wszelkiego rodzaju. Ma też powstać gra, dzięki której zbieranie próbek byłoby atrakcyjnym zajęciem dla dzieci. (PAP)
pmw/ mrt/
Data publikacji: 21.03.2014 r.
