Tylko lepiej lecząc cukrzycę można zmniejszyć jej koszty

Tylko lepiej lecząc cukrzycę można zmniejszyć jej koszty

Zwiększenie nakładów na prewencję, wczesne wykrywanie i skuteczne leczenie cukrzycy jest niezbędne, by zmniejszyć całkowite koszty społeczne związane z tym schorzeniem – oceniają diabetolodzy.

Mówili o tym 13 listopada br. na konferencji prasowej zorganizowanej w ramach obchodów Światowego Dnia Walki z Cukrzycą, który przypada 14 listopada.

Jak przypomniał prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD) prof. Leszek Czupryniak, z najnowszego raportu na temat cukrzycy w Polsce („Cukrzyca. Ukryta pandemia. Sytuacja w Polsce. 2013″) wynika, że roczne koszty tej choroby w naszym kraju wynoszą ok. 6 mld złotych. Połowę z tego stanowią koszty powikłań – zarówno bezpośrednie związane z ich leczeniem, jak i pośrednie, związane m.in. z utratą produktywności, przechodzeniem na renty czy przedwczesnym zgonem.

„Jeżeli będziemy wcześniej wykrywać cukrzycę i od samego początku intensywnie leczyć pacjentów, którzy na nią cierpią to oni będą żyć nawet przez kilkadziesiąt lat bez istotnych powikłań choroby, jak zawał serca, udar mózgu, amputacja nogi, uszkodzenie nerek czy wzroku” – podkreślił prof. Czupryniak.

Zastrzegł, że na początku trzeba zwiększyć nakłady na ten cel, aby za jakiś czas móc ograniczyć koszty cukrzycy, które rosną w bardzo szybkim tempie z powodu epidemii tej choroby. „Największy problem polega na tym, że takie efekty nie będą widoczne za 2-3 lata, ale najwcześniej za lat pięć, a jeszcze wyraźniej po 15 latach. Tymczasem, decydenci często oczekują efektów natychmiastowych” – tłumaczył diabetolog.

Ocenił, że w Polsce zaniedbań w diabetologii jest wiele. „Nie chodzi tylko o brak refundacji najnowszych leków” – zaznaczył prezes PTD.

Zmiany wymaga na przykład wycena usług zdrowotnych w zakresie leczenia stopy cukrzycowej – najbardziej kosztownego powikłania choroby.

Wciąż nie rozwiązana jest też sprawa finansowania opieki pielęgniarskiej w diabetologii. „A to na pielęgniarkach powinna głównie spoczywać edukacja pacjentów z cukrzycą, która jest podstawowym warunkiem sukcesu terapii” – tłumaczył diabetolog. To pielęgniarki objaśniają pacjentom, jak przyjmować insulinę czy inne leki, jak kontrolować poziom glukozy we krwi, ale też jak zmienić codzienne nawyki w zakresie diety czy aktywności fizycznej.

Prof. Czupryniak zwrócił uwagę, że od lat środowisko diabetologów walczy o wprowadzenie narodowego programu walki z cukrzycą, na wzór np. „Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych”. Środki na realizację takiego programu są zagwarantowane ustawą i w przypadku programu zwalczania chorób nowotworowych wynoszą co roku nie mniej niż 250 mln zł.

„Tymczasem, w 2012 r. na zwalczanie cukrzycy w Polsce z budżetu Ministerstwa Zdrowia wydano ok. 2,8 mln złotych. To za mało. Musimy podjąć dziś bardziej radykalne działania, bo inaczej koszty cukrzycy w Polsce będą bardzo szybko rosły” – powiedział prof. Czupryniak.

Przypomniał, że w 2012 r. z powodu zmian w refundacji leków na cukrzycę i pasków do glukometrów na pacjentach z cukrzycą zaoszczędzono 500 mln złotych. „My chcemy tylko połowę tej kwoty na program, po to, by za 5-15 lat koszty cukrzycy były dużo niższe” – tłumaczył.

Z danych przedstawionych przez Ryszarda Wolskiego z Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia już teraz wydatki na cukrzycę w Polsce stanowią 10 proc. wszystkich publicznych wydatków na opiekę zdrowotną.

Diabetolodzy podkreślali, że jeśli nakłady na wcześniejsze wykrywanie i lepsze leczenie cukrzycy nie zostaną zwiększone, to należy spodziewać się, że w kolejnych latach koszty cukrzycy będą rosły w dramatycznym tempie. W USA stanowią one obecnie 18 proc. budżetu zdrowotnego, podkreślił prof. Czupryniak.

Krajowy konsultant ds. diabetologii prof. Krzysztof Strojek przypomniał, że – zgodnie z szacunkami – obecnie w Polsce na cukrzycę cierpi 2,5 mln osób (według raportu „Cukrzyca. Ukryta pandemia. Sytuacja w Polsce. 2013″ są to już 3 mln – PAP). „Kolejne 2,5 mln ma tzw. stan przedcukrzycowy, co oznacza, że w ciągu najbliższych pięciu lat co najmniej milion z nich rozwinie pełnoobjawową cukrzycę” – powiedział specjalista.

Większość – ok. 85 proc. – stanowią chorzy na cukrzycę typu 2, która pojawia się w wieku dorosłym i jest determinowana głównie przez nadwagę, otyłość oraz brak aktywności fizycznej.

„Wielkim problemem jest to, że cukrzyca typu 2 jest rozpoznawana zbyt późno – po 7-10 latach choroby. W związku z tym w momencie diagnozy znaczący odsetek ma już poważane powikłania, takie jak zawał serca, czy udar mózgu” – powiedział prof. Maciej Małecki z Collegium Medicum UJ. (PAP)

jjj/ krf/

Data publikacji: 14.11.2013 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również