Chyba niebo nas trochę kocha…

Chyba niebo nas trochę kocha...

O podsumowanie tegorocznej edycji Mistrzostw Polski poprosiliśmy Krzysztofa Głombowicza – prowadzącego to wydarzenie, spikera, sprawozdawcę sportowego.

– Ogólna ocena?
– Nie było łatwo, było ekstremalnie. Ale ocena: rewelacyjnie. To były mistrzostwa, które udało się przeprowadzić w tak skrajnych warunkach i byli zawodnicy, którzy dali z siebie maksimum. No i chyba niebo nas trochę kocha, były zapowiadane opady deszczu na te dwa dni, a tu proszę zobaczyć! Nie udało się zrobić dwóch przejazdów, ale najważniejsze, że wszyscy dojechali, chyba tylko dwie dyskwalifikacje były. Zawody naprawdę bardzo udane, bardzo dużo debiutantów i nawet oni stanęli na podium, co było miłą niespodzianką.

– Właśnie, jak to jest, ze debiutantom udało się wskoczyć na podium?
– Często bywa tak, że osoby z niepełnosprawnością jeżdżą na nartach, ale bądź to nie utożsamiają się ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, bądź nie wiedzą, że istnieją zrzeszenia i zawody sportowe niepełnosprawnych, trenerzy, widzą ich na stokach i zachęcają do startów, zapraszają do klubów. Więc debiutant w Mistrzostwach Polski nie znaczy, że ten człowiek nie jeździł, że dopiero zaczyna swoją przygodę z nartami.

– Podobno liczba zawodników ma tendencję rosnącą?
– Przez długie lata była stała grupa- 30, 40 osób, a teraz mamy 70! Liczba podwojona. Przy tej trudnej sytuacji kilku lat bez śnieżnych zim jestem pełen podziwu dla Moniki Sordyl, i dla „jej” ludzi, że to organizują i są w stanie ściągnąć tylu zawodników.
Apeluję – jeśli tu, na południu Polski są sponsorzy: wspierajcie tę dziewczynę, bo robi kawał dobrej roboty. Po 18 latach w zeszłym roku udało się reaktywować Mistrzostwa Polski w narciarstwie klasycznym! Były rozegrane na Kubalonce.
Cieszy duże zainteresowanie mediów, co jest nieczęste na naszych zawodach, była telewizja publiczna, czyli „Pełnosprawni”, Telewizja Kraków, Bielsko, redakcja „Naszych Spraw” co roku jest obecna, to też pewnie ma znaczenie i przekłada się na liczbę nowych zawodników.

– Co dla czytelników „Naszych Spraw”?
– Apeluję poprzez „Nasze Sprawy” do osób z niepełnosprawnością: wyjdźcie z domu, przyjedźcie chociaż pokibicować, zobaczcie. Zapraszam wszystkich: narciarstwo alpejskie jest na pewno dla was dostępne, przyjeżdżajcie, polskie góry są piękne, obsługa pomaga, jak trzeba zatrzymują wyciąg, a kiedy są organizowane zawody dla nas, to nawet słońce nam zaświeci, o jak teraz.
Dodatkowy walor takich zawodów to fantastyczne spotkania, wymiana doświadczeń sportowych, ale i życzliwe rozmowy, wsparcie osób w podobnej sytuacji. Każdy z nas boryka się z jakimś problemem życiowym, tu jest były pływak, lekkoatleci, są olimpijczycy z Soczi – Michał Krężel, Monia, Ania, oni wszyscy chętnie doradzą, pokierują. Jest czas nie tylko na zawody ale i na pobycie z sobą.

Rozmawiała i fot. IRCa
Data publikacji: 21.03.2016 r

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również