Niesamowita Bebe

Niesamowita Bebe

Beatrice Vio, pseudonim Bebe. To młodziutka Włoszka z amputowanymi nogami i rękami. Ma dopiero 15 lat a wygrywa już z seniorami. Jest ulubienicą włoskich mediów, doskonale zaprezentowała się na tegorocznym turnieju o Szablę Kilińskiego, gdzie zdobyła srebrny medal.

Beatrice opowiada, że jej miłość do szermierki urodziła się prawie przez przypadek. Pod koniec treningu siatkówki, zauważyła poruszenie w sali gimnastycznej, bo pojawili się szermierze na trening w szabli. Nie miała jeszcze wtedy sześciu lat…

2474_min
Beatrice „Bebe” Vio

Życie nastolatki
Idolem Bebe jest mistrzyni olimpijska Maria Valentina Vezzali. To urodzona w 1974 roku włoska florecistka, najlepsza zawodniczka w historii światowej szermierki. 7-krotna medalistka olimpijska, 21-krotna medalistka mistrzostw świata, 16-krotna medalistka mistrzostw Europy. Spotyka się z Bebe często i darzy ją przyjaźnią. Gdy Beatrice miała 11 lat, zachorowała i konieczna była amputacja kończyn górnych i dolnych. Mimo dramatu, a przede wszystkim prognozy lekarzy, Bebe wiedziała, że wróci na planszę. Pokonała lęk, zaczęła trenować na wózku inwalidzkim. Przekornie mówi, że kiedy siedzi się na wózku, nie można już się wywrócić. Życie dzieli między szkołę, pracę domową, ćwiczenia i fizjoterapię. Bebe rośnie, więc protezy trzeba dostosowywać się do jej ciała. Dostosował się też do niej rodzinny dom. Mieszkała w pięknej willi na wsi, koło Mogliano Veneto z rodziną: to tata – Roger, matka -Teresa, starsza siostra – Maria i Ketchup – pies, piękny retriver. Z wiejskiej, trzypoziomowej willi, państwo Vio przenieśli się do centrum Mogliano, do domu parterowego, aby Bebe mogła poruszać się bez przeszkód. W marzeniach o przyszłej pracy, Bebe widzi się w świecie medialnej komunikacji. Już teraz, wraz z przyjaciółmi prowadzi stronę internetową Art4sport.

2476_min
„Bebe” w pojedynku z Kajetanem Ruszczykiem

Sportowiec
Nie boi się walki, a porażki wyzwalają w niej chęć rewanżu. Twierdzi, że na razie jej głównym celem jest dobrze się bawić, ale kiedy obserwuje się ją na planszy, trudno w to uwierzyć. Jest zaskakująco odważna, nie ma respektu do starszego czy lepszego przeciwnika, walczy do końca. Jak wielki to wysiłek, widać dopiero gdy zdejmuje szermierczą maskę i wyciera pot z twarzy. Prawie zawsze uśmiechniętej. Wzbudza odruchową sympatię. Nie przeszkadzają blizny na jej twarzy, bo wszystko rekompensuje dziewczęcy uśmiech i emanująca z niej radość życia. Widać, że jest ulubienicą ekipy. Zawsze jest ktoś w jej pobliżu, nigdy nie jest sama. Dbają o nią. Na turnieju o Szablę Kilińskiego walczył z nią m.in. 15-letni Kajetan Ruszczyk. Przegrał:
– Bebe zdobyła srebrny medal we florecie kobiet, ogrywając naszą wielokrotną medalistkę, Martę Makowską – mówi Kajetan. – Pokazała się z bardzo dobrej strony w maju, we Włoszech i ta jej passa sukcesów trwa. Jest niesamowita, jestem pod wrażeniem tej dziewczyny. Ja jestem poszkodowany, bo nie mam nóg, a przecież ona nie ma także rąk…
Bebe nie bierze udziału w Igrzyskach w Londynie, jej celem jest uczestnictwo w Paraolimpiadzie w Rio de Janeiro, w 2016 roku. Ostatnio Gazzetta dello Sport zaproponowała aby Beatrice Vio niosła pochodnię w dniu otwarcia Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie. W internetowej relacji rzuca się w oczy tytuł „Bebe w Londynie na sprężynach” . Jej ojciec oczekuje jednak najpierw nienagannych wyników w nauce, choć Bebe twierdzi, że nie będzie żadnych problemów, a po chwili dodaje- miejmy nadzieję, że nauczyciele czują to samo… Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pojawi się w Londynie na protezach marki Sprint i pobiegnie z pochodnią. Uśmiech i radość życia na pewno przyspożą jej jeszcze więcej przyjaciół. Na razie ma na Facebooku 3 281 fanów. Dla wielu jest wzorem hartu ducha i ciała. Na przekór losowi.
Jej ojciec, Roger Vio mówi: – Przed jej chorobą, ja nawet nie wiedziałem, że istnieje coś takiego jak sport osób niepełnosprawnych. To wspaniały świat. I cieszę się, jestem dumny, że Bebe jest jego częścią.

2484_min
Kajetan Ruszczyk

Tekst i fot.: Marek Ciszak

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również