RPO zabiega o uchylenie wyroku dot. osoby niepełnosprawnej intelektualnie

Biuro RPO 23 lipca poinformowało o złożeniu przez rzecznika praw obywatelskich kasacji do SN w sprawie wyroku, dotyczącego mężczyzny z niepełnosprawnością intelektualną, skazanego za oszustwo wobec banku.

Chcąc uzyskać 25 tys. zł kredytu przedłożył nierzetelne zaświadczenie o wysokości zarobków, czym wprowadził bank w błąd co do swojej sytuacji finansowej i zamiaru spłaty zobowiązania.

RPO walczy o uchylenie wyroku wobec tego mężczyzny. Jak wskazał, wyrok zapadł bez obrońcy, mimo że skazanemu obrońca z urzędu obligatoryjnie przysługiwał ze względu na niepełnosprawność intelektualną. „Sąd nie zbadał jednak poczytalności oskarżonego, choć w aktach sprawy miał informacje, które na to wskazywały. W efekcie obywatel mógł zostać pozbawiony konstytucyjnego prawa do obrony, bo sąd nie przyznał mu obrońcy z urzędu” – zaznaczono w komunikacie.

W 2017 roku sąd uznał oskarżonego za winnego, nie przyznając mu wcześniej obrońcy z urzędu, choć z materiału dowodowego wynikało, iż oskarżony jest „lekko niepełnosprawny intelektualnie”. Jest też zapis, że uczył się w trybie specjalnym. Jego zeznania „jedynie w ograniczonym zakresie są wartościowym materiałem dla śledztwa” – zaznaczono w komunikacie Biura RPO. W aktach jest opinia sądowo-psychologiczna w sprawie przesłuchania świadka, a w takiej roli procesowej mężczyzna początkowo występował w śledztwie, z której wynika obniżony względem normy poziom jego funkcjonowania intelektualnego.

Jeśli oskarżonym jest osoba głucha, niema, niewidoma, lub wobec której można przypuszczać, że jej zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem była w czasie popełnienia tego czynu „wyłączona lub w znacznym stopniu ograniczona”, to zgodnie z Kodeksem postępowania karnego musi mieć obrońcę. Jest on również obowiązkowy, jeśli sprawa w I instancji toczy się przed sądem okręgowym, a oskarżonemu zarzucono zbrodnię.
Mężczyzna w sprawie, w którego kasację złożył rzecznik był sądzony przez sąd rejonowy.

„Materiał dowodowy powinien wzbudzić w sądzie wątpliwości co do stanu rozwoju umysłowego oskarżonego i jego poczytalności” – zaznaczył rzecznik. Dodał, że sąd tym bardziej powinien był to wyjaśnić, ponieważ „oskarżony stawił się na rozprawie” i można było „uzyskać wiadomości dotyczące jego opóźnienia rozwojowego, doprecyzowania wątpliwości co do edukacji specjalnej, leczenia w poradni zdrowia psychicznego, czy orzeczenia o niepełnosprawności”.

RPO zauważył, iż kwestia poczytalności oskarżonego wymagała dogłębnego wyjaśnienia – nie przesądzając ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie oszustwa.

W kasacji wniesionej do Sądu Najwyższego rzecznik zawnioskował o uchylenie wyroku i zwrot sprawy do sądu rejonowego, który powinien jeszcze raz ją zbadać „Chodzi bowiem o to, aby w pełni chronić prawa osób, wobec których zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że nie są w stanie w sposób samodzielny oraz racjonalny prowadzić swojej obrony” – podkreślił w uzasadnieniu.

Oprac. IKa, fot. pixabay.com

Data publikacji: 23.07.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również