Polacy wydają niemal 10 mld zł rocznie na zdrowie z własnej kieszeni

To oznacza, że wykładamy z własnej kieszeni jedną trzecią tego, co rząd obiecał dołożyć w ciągu 7 lat – oceniają eksperci ze Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA. Ich zdaniem konieczne jest nie tylko sukcesywne zwiększanie nakładów publicznych na ochronę zdrowia, ale też racjonalne ich wydatkowanie.

W informacji prasowej przesłanej PAP przypominają, że Polska wciąż przeznacza na zdrowie swoich obywateli znacznie mniej środków niż wynosi średnia dla krajów UE. W 2017 r. rząd zadeklarował, że do 2024 r. podniesie publiczne nakłady na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB. Jednak do osiągnięcia tego celu wciąż brakuje niemal 1,5 punktu procentowego. Dlatego Polacy są zmuszeni z własnej kieszeni wykładać pieniądze na leczenie i wizyty u lekarzy.

Eksperci INFARMA oceniają, że z powodu ograniczonego budżetu na ochronę zdrowia trudno uzyskać w naszym kraju poprawę wyników zdrowotnych. Z raportu „Stan zdrowia w UE 2019” wynika, że w Polsce liczba pacjentów, których śmierci można by uniknąć dzięki profilaktyce i interwencjom medycznym, jest o ponad jedną trzecią większa, niż średnia w Unii Europejskiej. Co roku przedwcześnie umiera 20 tysięcy Polaków.

– To więcej osób, niż mieszka w całych Wadowicach. Dodatkowo, po raz pierwszy od wielu lat oczekiwana długość życia zaczęła spadać. Polacy żyją obecnie trzy lata krócej, niż średnio żyją mieszkańcy innych krajów europejskich – alarmuje cytowana w informacji prasowej Bogna Cichowska-Duma, dyrektor generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA.

Za jedną najważniejszych niezaspokojonych potrzeb w zakresie opieki medycznej polscy pacjenci uważają długi czas oczekiwania na wizyty u specjalistów. Jak wykazał raport pt. „Postrzeganie polskiej ochrony zdrowia”, przygotowany w 2019 r. dla INFARMA, aż 72 proc. Polaków uznało, że likwidacja kolejek do lekarzy specjalistów oraz do świadczeń zdrowotnych znacznie poprawiłaby sytuację chorych.

Eksperci INFARMA oceniają jednak, że decyzje finansowe rządu nie sprzyjają poprawie w tym zakresie, ponieważ w 2018 r. rząd przeznaczył na ambulatoryjna opiekę specjalistyczną niemal o 20 proc. mniej niż rok wcześniej.

Co ważne, problemy systemu ochrony zdrowia obciążają całą gospodarkę. Z danych zebranych na rzecz kampanii „Choroba? Pracuję z nią!” wynika, iż co czwarty pacjent z chorobą przewlekłą nie pracuje zawodowo. Jest to istotny problem, jeśli weźmie się pod uwagę niedobór pracowników na rynku pracy. Z raportu „Badanie niedoboru talentów 2018” Manpower Group wynika, że ponad połowa pracodawców ma problem ze znalezieniem pracowników z niezbędnymi umiejętnościami. W ciągu 5 lat z rynku pracy zniknęło 300 tys. osób.

– Te niepokojące dane z rynku pracy powinny być jasnym sygnałem dla rządu, że należy inwestować w poprawę wskaźników zdrowotnych Polaków. Tylko w ten sposób będziemy w stanie zatrzymać na rynku pracy przynajmniej tę część obywateli, którzy zmuszeni są zrezygnować z pracy ze względu na stan zdrowia – komentuje Cichowska-Duma. Jak dodaje, konieczne jest zapewnienie skutecznego leczenia i dostępu do terapii, które umożliwią pacjentom przewlekle chorym aktywność zawodową.

Tymczasem z raportu przygotowanego dla INFARMA pt. „Finansowanie ochrony zdrowia w kontekście efektów społeczno-gospodarczych” wynika, że pod względem nakładów na leki Polska zajmuje ostatnie miejsce w UE. Wydajemy nieco ponad 550 zł na jednego mieszkańca, podczas gdy średnia dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej wynosi 1050 zł.

Zwiększenie nakładów finansowych na leki do poziomu innych krajów europejskich przyczyniłoby się nie tylko do poprawy stanu zdrowia pacjentów, ale też byłoby korzystne dla budżetu państwa, oceniają eksperci INFARMA. Tak zwane koszty pośrednie, związane z negatywnym wpływem chorób na zdolność do wykonywania pracy – w tym koszty rent, zwolnień lekarskich, niższej efektywności pracy, mniejszych wpływów do budżetu w związku z przedwczesną śmiercią – są liczone w miliardach złotych i kilkukrotnie przewyższają kwoty przeznaczane bezpośrednio na terapie pacjentów. Dla takich chorób jak nowotwory czy niewydolność serca koszty pośrednie wynoszą nawet pięć – sześć razy więcej niż wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie.

– Konieczne jest racjonalne wydatkowanie zwiększających się sukcesywnie nakładów publicznych na ochronę zdrowia, w tym przeznaczenie przez rząd dodatkowych środków na refundację leków dla pacjentów oraz umożliwienie chorym szybkiego dostępu do przełomowych, innowacyjnych terapii – podsumowała Cichowska-Duma. (PAP)

jjj/ zan/

Data publikacji: 17.01.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również