Sztafety biegowe: ostatni start Polaków w Pekinie. „Żal Piotrka, ale trzeba ryzykować”

Iweta Faron

Iweta Faron i Witold Skupień pobiegną na zmianę w sztafecie mieszanej (mix 4 x 2,5 km). Zawiedzeni brakiem powołania do niej Piotr Garbowski z przewodnikiem Jakubem Twardowski odmówili udziału w sztafecie open. – Żal mi chłopaków, ale w sporcie czasami trzeba zaryzykować. Uznałem, że w takim składzie mamy większe szanse na lepsze miejsce – tłumaczy trener kadry Wiesław Cempa.

12 marca, ostatni dzień startów indywidualnych w narciarstwie biegowym również nie przyniósł sukcesów polskim zawodnikom. Na średnim dystansie Witold Skupień był jedenasty, Iweta Faron, która już tyle razy dopadał pech (zatrucie pokarmowe, zepsuty karabinek) – ósma i za metą rzuciła w żalu, że rozważy koniec kariery. Na szczęście później ochłonęła.

Niedowidząca Aneta Górska z przewodniczką Caterine Spierenburg zeszła z trasy z kontuzją barku i wymagała konsultacji lekarskiej. Krzysztof Plewa, który dotarł do Pekinu z opóźnieniem z powodu pozytywnego wyniku na koronawirusa, był 14. w sledżach na 34. zawodników i całkiem zadowolony z wyniku.

Całą noc w Zhangjiakou padał śnieg i rano było go wszędzie pełno. Ale jak mówili zgodnie polscy zawodnicy, nie miał żadnego przełożenia na biegi na średnim dystansie. – Jak nam powiedziała pani Zofia Kiełpińska, która jest oficjalnym delegatem, rano całą trasę przejechały kilka razy ratraki i powyrzucały stary śnieg i bród na górę, więc warunki niczym się nie różniły od tego co tu mieliśmy cały czas – stwierdził Piotr Garbowski, który wraz z przewodnikiem Jakubem Twardowskim zajął 11. miejsce wśród zawodników niedowidzących.
W tej samej kategorii Paweł Gil z przewodnikiem Michałem Lańdą był 14. a Paweł Nowicki z przewodnikiem Janem Kobryniem – 15.

– Chłopaki znów świetnie się spisali ze smarami, narta szła lekko. Niestety jak poprzednio, ciężko mi się tutaj biega na długich dystansach, bo przytyka mi oddech. Czuję, że mam moc, ale znów nie byłem w stanie jej pokazać – mówił 49-letni Garbowski.
– Szkoda, że Piotrek nie może się tu zmęczyć na tyle. Wiem doskonale na ile potrafi i ile pracy włożył. Bo wiem że stać go na dużo więcej. Słyszałem z tyłu tylko jego ciężki oddech. Jak mówiliśmy, nie służy mu ta wysokość – dodawał Twardowski.
Tuż po wyścigu obaj nie wiedzieli jeszcze czy w niedzielę, ostatniego dnia igrzysk wystartują w sztafecie. Po południu okazało się, że trener kadry, Wiesław Cempa jednak nie uwzględnił ich w składzie sztafety miksta, wystawiając tam tylko Iwetę Faron i Witolda Skupienia. Obaj byli z tego powodu bardzo rozgoryczeni.

– Trener zaproponował nam udział w drugiej sztafecie – open, w której zazwyczaj biegaliśmy z Iwetą i Witkiem. Teraz w składzie znaleźli się tam Monika Kukla, Krzysztof Plewa i Paweł Nowicki. Odmówiliśmy, bo była to dla nas ujma. To jest sztafeta tylko na dobiegnięcie do 8. miejsca, a nas to nie satysfakcjonuje. Jest nam bardzo przykro – mówili zgodnie.
– Jako przewodnik Piotrka uważam, że należało mu się miejsce w sztafecie. Tu w Pekinie był najlepszy w naszej ekipie wśród osób niedowidzących – dodał Twardowski. I przypomniał, że w styczniu na mistrzostwach świata w Lillehammer trener Cempa poprosił ich o udział w sztafecie z Krzysztofem Plewą, żeby pomóc mu w ten sposób wywalczyć stypendium za 8. miejsce. Udało się, bo Piotrek pobiegł dwa razy. – Trener obiecał nam wtedy że na igrzyskach wystawi nas w najsilniejszej sztafecie, walczącej o jak najwyższe miejsca. I to nas bardzo boli – dodał Twardowski.

Trener Wiesław Cempa rozkłada ręce. – Żal mi chłopaków, ale w sporcie czasami trzeba zaryzykować. Uznałem, że sztafeta mix w takim składzie daje największe szanse na zajęcie lepszego miejsca. I tak im właśnie zapowiedziałem w styczniu: że na igrzyskach wystawię najsilniejszą sztafetę. Wydawało mi się, że mogą w niej być ale kierowałem się czasami w dotychczasowych występach – mówi.
Dodaje, że przesądziło kilka czynników. Sztab kadry analizował m.in. jakich zawodników mogą w sztafetach wystawić nasi rywale. – Wyszło nam, że w open pobiegnie więcej zawodników z kijami. Biegnący bez kijów Witek przegrywa z nimi na tym śniegu. W dodatku sztafeta mix zaczyna się wcześniej, kiedy trasa jest nieco bardziej zmrożona. Sztafeta open o 12:00 kiedy śnieg zaczyna już się topić. Przy wadze Witka – 80 km – w kopnym śniegu zapadałby się przy technice łyżwowej – mówi Cempa.
– Idzie nam na tych igrzyskach, jak idzie. Uznaliśmy, że zaryzykujemy i Witek z Iwetą pobiegną. Biorę za to odpowiedzialność. Ponieważ Piotrek oświadczył nam, że nie pobiegnie, to wpisaliśmy chętnych.

W sztafecie Open ostatecznie w składzie znajdą się Monika Kukla, Krzysztof Plewa, Paweł Gil z Michałem Lańdą i Paweł Nowicki z Janem Kobryniem.
Zmagania paraolimpijczyków można oglądać na antenach sportowych Telewizji Polsat, która jest oficjalnym nadawcą Igrzysk Paraolimpijskich.
XIII Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie Pekin 2022 odbywają się między 4. a 13. marca. Wyjazd polskiej reprezentacji na igrzyska jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Patronami medialnymi Polskiej Reprezentacji Paraolimpijskiej są TVP Sport i Polskie Radio. Zapraszamy również do śledzenia profilu Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego na Facebooku, Twitterze, Instagramie oraz LinkedIn.

Zobacz galerię…

Paulina Malinowska-Kowalczyk, Michał Pol, Zhangjiakou, fot. Bartłomiej Zborowski / PKPar

Data publikacji: 12.03.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również