Finał 15. pleneru w Wieliczce

Finał 15. pleneru w Wieliczce

Polska pięknieje i to nie tylko dzięki nowym inwestycjom, ale i dzięki zabytkom, których urodę doceniają nie tylko Polacy ale i świat. Rośnie ich liczba na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Powstała nawet Liga Polskich Miast i Miejsc UNESCO z siedzibą w Toruniu.

23 czerwca na 37. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, która odbyła się w dalekiej Kambodży, zapadła decyzja w sprawie wpisu Zamku Żupnego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Gremium rozpatrzyło wniosek o rozszerzenie już istniejącego wpisu „Kopalnia Soli w Wieliczce” o Zamek Żupny i Kopalnię Soli w Bochni. Te trzy obiekty będą się figurować pod wspólną nazwą „Królewskie Kopalnie Soli w Wieliczce i Bochni”.

Te i wiele innych informacji zawarł w swoim wystąpieniu stojący u progu komory Maria Teresa prof. Antoni Jodłowski – dyrektor Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce, witając przybyłych na otwarcie wystawy prac plastycznych uczestników 15. Międzynarodowego Pleneru Artystów Niepełnosprawnych pod hasłem: Zabytki na liście UNESCO – WIELICZKA, OWCZARY, SĘKOWA, BINAROWA. W południe 18 października br. mówił z dumą o tym wyróżnieniu, wszak Zamek obecnie jest siedzibą Muzeum. Począwszy od XIII wieku stał na straży skarbu należącego do władcy. Monopol na wydobycie i handel solą miał ogromny udział w zasobności królewskiego skarbca, na równi ze złotem. Zatem było czego bronić, sam legendarny Skarbnik by nie podołał. Dlatego wykopano fosy, wzniesiono baszty i mury obronne.

Dzisiaj, pomijając fakt, że po żmudnych pracach konserwatorskich stał się architektoniczną perełką, toczy się w nim intensywne życie: wytrwale pracują muzealnicy, przewijają się roje zwiedzających, odbywają  liczne imprezy naukowe, kulturalne i edukacyjne. We wszystkich dotychczasowych plenerach organizowanych przez Muzeum wespół z Fundacją Sztuki Osób Niepełnosprawnych jest miejscem startu imprezy, pierwszym, ale również ulubionym punktem programu artystycznego, na wszelkie sposoby uwiecznianym przez uczestników. Sala Gotycka Zamku już wielokrotnie bywała miejscem fundacyjnych spotkań opłatkowych, z wielkim sentymentem wspominanych przez twórców z niepełnosprawnością.

Ograniczone środki spowodowały, że w tegorocznym spotkaniu w dniach 5-6 września, wzięło udział czterdziestu artystów z kraju (Katowic, Rudawy, Świnoujścia, Mysłowic, Słupska, Łodzi, Sosnowca, Piekar Śląskich, Lublina, Pszczyny, Rudy Śląskiej, Krakowa) i Ukrainy. Profesor witając przybyłych nieopatrznie pominął jedno z miast. Spotkało się to z protestem przemiłej Barbary Marzec, patriotycznej sosnowiczanki, prawdziwej weteranki wielickich plenerów. Na otwarcie wystawy przybyła znaczna część uczestników, a poza nimi koło setki gości oraz przechodzące tamtędy grupy turystów.

Z kolei głos zabrała Helena Maślana – prezes Fundacji. Oczywiście zaczęła od gratulacji dla Gospodarzy za to szczególne wyróżnienie, jakim było wpisanie Zamku na listę UNESCO. I podziękowała za kontynuację idei i organizacji pleneru, który stał się stałą i ważna pozycją w kalendarzu ważnych wydarzeń zarówno Muzeum, jak i Fundacji. Uczestnicy plenerów z satysfakcją, a nawet entuzjazmem biorą w nich udział, oczekują na następne, nawiązują przyjaźnie. Plenery wielickie spełniają z nawiązką pożyteczną rolę arteterapii.

Wreszcie podwoje ze stalowej kraty otwarły się szeroko, a goście „wtargnęli” do przestronnej komory pomiędzy rzędy stelaży, na których widniały obrazy, by się im przyglądać z rosnącym zainteresowaniem. W sumie zmieściło się na nich oraz na ścianach z drewnianych bali aż 124 spośród 158 przysłanych. A było co oglądać: obok Zamku z jego detalami i otoczeniem widniały na nie wizerunki trzech kilkusetletnich drewnianych świątyń – jedna piękniejsza od drugiej –  w wioskach położonych na Gorlickiej Ziemi. Obrazy tworzono w rozmaitych technikach, a przedział wieku autorów obojga płci sięgał chyba 70 lat! Od młodzieży z ośrodka w Radwanowicach po wybitnych seniorów, jak Jan Niemiec.

Natomiast w rogu komory widniał telebim wyświetlający film dokumentujący przebieg pleneru. Ten seans również cieszył się powodzeniem, zwłaszcza wśród jego uczestników. Zgodnie podkreślano wysoki poziom samych prac, jak i efektowny sposób ich ekspozycji. Uznanie było jeszcze większe biorąc pod uwagę krótki okres czasu danego twórcom, bowiem plener od otwarcia wystawy dzieliło jedynie 6 tygodni!

Jednym z gości inauguracji wystawy był Krzysztof Szadkowski – dyrektor Domu Polsko Słowackiego w Gorlicach. W tamtejszym regionie przygranicznym funkcjonują trzy takie domy, obok gorlickiego w Krynicy i w poznanym przed rokiem w uroczym Bardejovie. Miał on swój pomocny udział w organizacji błyskawicznego rajdu uczestników szlakiem podgorlickich kościołów drewnianych. Stąd też wiosną, a dokładnie 1 kwietnia przyszłego roku wystawa będzie prezentowana w tamtejszym Domu.

Zmierzając na otwarcie wystawy goście jednomyślnie zauważali, jak pięknieje Wieliczka i to zarówno samo miasto, jak i kopalnia. Mimo drugiej połowy października roi się tam od turystów zarówno grupowych, jak i indywidualnych, z Polski i ze świata. Dowiedziałem się, że Kopalnię i Muzeum zwiedza codziennie cztery tysiące turystów! Po kilkugodzinnej wędrówce wyjeżdżają nowym szybem Regis pełni wrażeń, zauroczeni. Uruchomiono nowe atrakcyjne trasy, Muzeum udostępniło kolejne komory Aleksandrowice I i II z multimedialnymi, interaktywnymi prezentacjami. Nowoczesne oświetlenie i efekty akustyczne potęgują niepowtarzalną scenerię podziemi. Wybierzcie się do Wieliczki!

Zobacz galerię…

Janusz Kopczyński

fot.: Krzysztof Orwat, Muzeum Żup Krakowskich

Data publikacji: 22.10.2013 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również